16 września 2025 r. w Olsztynie - jak zawsze w kryminalny wtorek - podczas spotkania Klubu Powieści Kryminalnych DKK omawiane były kryminały: "Profilerka" Grażyny Molskiej i „Zły” Piotra Kościelnego.
Gdzie ja byłam kiedy Profilerka miała swoją premierę? Gdzie mnie nosiło kiedy wchodził na ekran serial na podstawie tej książki 🫣😅 ..całe szczęście moja kochana biblioteka @wbp_olsztyn, która wybrała do omówienia w ramach Klubu Powieści Kryminalnych DKK Profilerkę. Z serialem jeszcze się nie zapoznałam, ale książka zdecydowanie przypadła mi do gustu. Mroczna, tajemnicza, a zarazem bardzo swojską bo ze wschodniej Polski, chociaż komisarz Nadzieja trafił tu za karę… w przypadku tej zbrodni z którą się spotka w tym „spokojnym” mieście przydaje się jego doświadczenie i znajomości… Wzruszyła mnie scena ojca z małą Inką z piwoniami dla nieżyjącej mamy, zakończenie- nie przewidziałam, zaskoczyło wbiło w fotel. Nie spodobała mi się nuta antylitewskości, bo to że Litwin to wcale nie znaczy że brutal czy krętacz… ale ok na potrzeby powieści jedna z osób została opisana tak trochę specyficznie. Ciekawa jestem tego serialu i chyba jednak niedługo go obejrzę ☺️ ..mam nadzieję że będzie tak dobry jak książka.
Wiola
"Profilerka" podobała mi się tylko z okładki. Nadmiar postaci, niewykorzystane, zbędne wątki, pędząca akcja, scenariuszowe dialogi, krótkie rozdziały, brak konsekwencji i pomysłu na zakończenie. Obyczajowy "kryminał" napisany w nieskomplikowanym, prostym stylu. Ocena 5/10
Małgorzata
Pierwsza makabryczna zbrodnia dotyczy leśniczówki, przy następnych zbrodniach ofiarami stają się młode kobiety. W książce dużo się dzieje, przez co można się trochę pogubić. Szybko się czyta, ale nie wywołuje ona takich emocji, jakich chciałoby się doświadczyć. 5 pkt.
Ewa Z.
Scenariusz filmowy przerobiony na powieść - czy to się może udać? Udało się! Okazało się, że wyszła bardzo sprawnie napisana powieść, z klimatem i zapachem mazurskich jezior. Zagadka kryminalna pięknie podzielona na dwie części, fajni bohaterowie. Z przyjemnością się czytało ten "rozbudowany scenariusz" i mam nadzieję, że Grażyna Molska jeszcze coś napisze.
Ps. dopiero po przeczytaniu sięgnąłem po serial "Profilerka" - co za rozczarowanie! Dłużyzny, brak akcji, aktorzy w większości źle dobrani i tony przepalonych papierosów...
Wiesław
Książka w zasadzie poprawna. Jak na debiut, to powiedziałabym wręcz, że całkiem dobra. Sprawnie się czytało, widać, że autorka ma jednak jakieś doświadczenie w pisaniu. Czytając dało się wyczuć, że jest to rozbudowany scenariusz (opis scen, umiejscowienie bohaterów w historii, krótkie fragmenty poprzeplatane między sobą, niekiedy widać było, że coś jest "przerywnikiem/łącznikiem" typowym dla seriali) - nie jestem w stanie powiedzieć, czy to wada, czy jednak zaleta. Bohaterowie nieco irytowali, ale czyż nie jest tak ich rola? Czy to nie świadczy o tym, że są bardziej "ludzcy"? Trudno stwierdzić. Podsumowując "Profilerka" to całkiem porządna lektura, typowo na urlop, może nie zmieniająca życie, ale przyjemna w odbiorze.
Olga
Bardzo przyjemna lektura na wakacje. Główna bohaterka zamiast spędzić urlop na wsi, z dawno niewidzianym synem i ojcem rzuca się w wir pracy. Tłem mrocznych morderstw są lasy i jeziora Pojezierza Augustowskiego. Ciekawy wątek romantyczny głównej bohaterki i komisarza Nadziei urozmaica fabułę. Bohaterowie są ciekawi, dość skomplikowani, autorka zadbała o ich rys psychologiczny, bo osobiście bardzo sobie cenię. Fabuła wartka, wciągająca, naprawdę przyjemna lektura. Jedyny mały minus - ilość postaci nieco zbyt duża, momentami trzeba się skupić kto jest kim. Z przyjemnością obejrzę serial, żeby zobaczyć jak książka ewoluowała po napisaniu scenariusza.
Ania K.
Książka mi się podobała, pomimo, że mam do niej wiele zastrzeżeń. Pomysł super, jednak trochę zawiodła realizacja. Zbyt duża ilość bohaterów i scen nie wnoszących nic do sprawy. Faktycznie bardziej do scenariusza filmu/serialu niż książki. Przez 3/4 książki służby błądzą, żeby na ostatnich stronach szybko rozwiązać wszystkie zagadki i niejasności. Wprowadzenie postaci profilerki i samego profilowania jest genialnym pomysłem. Metoda ta może stanowić dużą pomoc przy faktycznie prowadzonych postępowaniach, a jest cały czas niedoceniana. Lektura tej książki, może skłonić czytelnika do zgłębienia tematyki profilowania.
Monika
Bardzo irytowała mnie natomiast nieudolność pracy milicji, naiwność dedukcji śledczych, sposoby prowadzenia przez nich śledztwa. Prowadzący sprawę por. Kozłowski trochę przypominał mi Borewicza z "07 zgłoś się", a samo śledztwo, masakryczne zbrodnie, bezkarność sprawcy i patologia środowiska opisanego przez autora kojarzyła mi się że sprawą "Wampira ze Śląska" - Marchwickiego. Ocena 7/10
Małgorzata
Książka nie jest zła, ale mogłaby być lepsza. Przez cały czas odnosi się wrażenie, że morderca jest człowiekiem któremu brak inteligencji, czy sprytu, ale mu się po prostu udaje. W tuszowaniu jego zbrodni pomagają mu ludzie, którzy nie powinni, może właśnie to jest jedną z przyczyny, że zabójcy udaje się uniknąć odpowiedzialności. Zawodzi też milicja. Funkcjonariusz prowadzący śledztwo początkowo jest przedstawiony trochę jak Borewicz z "07 zgłoś się". Jednakże potem zajmuje się swoimi sprawami. Przeszkadzał mi język, przez to trudno mi się czytało. Paradoksalnie najciekawszą częścią książki były rozdziały o SB. Autor pokazał tam jaką władzę miały wówczas służby, jaki strach budziły i jak taka władza w rękach nieodpowiednich ludzi jest wykorzystywana.
Monika
Piotra Kościelnego ile czytałam tyle z bywałam zaskoczona treścią. Mocna brutalna rzeczywistość czasów PRL i tajemniczy morderca. Spojrzenie z punktu widzenia mordercy było przerażające a zarazem odkrywcze, bo autor potrafił zaciekawić czytelnika i zmusić do myślenia - dlaczego? I czy się uda żeby się nie wydało… Zły tutaj to nie tylko określenie czarnego charakter głównej postaci, to też odczytałam jako określenie systemu i otoczenia, dzięki którym doszło do morderstwa.
Do tej książki nie będę namawiać każdego, bo to jednak lektura taka trochę cięższej wagi, a jak ktoś już się zabierze do czytania to już na swoją odpowiedzialność, ja z kolei po tej lekturze mam zamiar przeczytać więcej tytułów Kościelnego.
Wiola
Zmieniłabym tytuł powieści: nie ZŁY lecz ZŁO, bo to nie tylko jeden zły człowiek, lecz cały system, w którym ideologia wymusza na ludziach działania pozbawione wszelkich moralnych wartości. Książka Piotra Kościelnego to lektura przygnębiająca i chwilami przerażająca. Nie skłoniła mnie do refleksji. Przeczytałam, a potem chciałam o niej jak najszybciej zapomnieć.
Ewa G.D.
Zły. Brud, szarość lat osiemdziesiątych, śledztwo, seryjny zabójca, milicjanci poruszający się po omacku. Zło nie zostaje ukarane, natomiast niewinny człowiek zostaje skazany na śmierć przez powieszenie. 3 pkt/10 pkt.
Ewa Z.
Olga
Akcja książki rozgrywa się w Wrocławiu i okolicach w czasach PRL. Bardzo dobrze zarysowane realia tamtego okresu - zależności służbowe, partyjne, współpraca ze służbami. To wszystko jest tłem morderstw, wielu morderstw młodych kobiet. Mordercą kierują proste instynkty, zabija jakby przez przypadek i brnie dalej, bo w sumie może. Smutna refleksja jak łatwo można wrobić w swoje czyny niewinne osoby; jak łatwo uniknąć kary, bo ktoś chcąc uchronić rodzinę przed złą opinią wspiera w ukryciu zwłok, wprowadza zamęt w śledztwie. Książka smutna, brutalna, pisana językiem często wulgarnym. Nie moja estetyka, o ile można mówić tak o kryminałach :) Kościelny nie zagości raczej w mojej domowej biblioteczce.
Ania K.
Dziwna to powieść, dziwny "kryminał" - niby straszno, ponuro, okrutnie ale wszystko bardzo przerysowane, sztuczne, nawet ten "zły". Po 40 stronach byłem skłonny po raz pierwszy odpuścić i nie czytać dalej ale pojawił się porucznik Kozłowski i przynajmniej chwilami zaczęło być śmieszno. I na kolejnych 400-stu stronach autor jakby się zastanawiał czy ma być straszno czy śmieszno...
Wiesław
Moderatorki KPK: Anna i Izabella





