20 maja 2025 r. w Olsztynie podczas spotkania Klubu Powieści Kryminalnych DKK omawiano kryminały: "Ostatni pisarz" Marka Krajewskiego i „Śmierć na bogato” Jacka Ostrowskiego.
Bohaterka powieści "Śmierć na bogato" to historia Agaty, z urodzenia Polki, weteranki amerykańskiej armii, z traumatycznymi przeżyciami z pola walki, która po zakończeniu służby wojskowej szuka swojego miejsca w nowym "cywilnym" życiu. Skuszona wysokim wynagrodzeniem przyjmuje propozycję udziału w "Pomocnej dłoni"...
Jacek Ostrowski stworzył opowieść o silnej, sprawnej kobiecie, nie unikającej życiowych wyzwań, która czasem podejmuje ryzykowne działania. Zaskakująca propozycja zdobycia pieniędzy i nieoczekiwane zwroty akcji sprawiają, że książkę przeczytałam z przyjemnością. Dobra wakacyjna lektura dla lubiących sensację.
Ewa G.D.
W dyskusyjnym klubie powieści kryminalnych wyzwanie padło na „Śmierć na bogato” Jacka Ostrowskiego. Wcześniej nie czytałam żadnej jego powieści, więc to było pierwsze spotkanie na stronach książki. I to było bardzo udane spotkanie. Pomysł z uprzyjemnianiem ostatnich chwil przed śmiercią przedstawione trochę na komicznych realiach, ale podobało mi się, bo nie spotkałam się z czymś takim wcześniej (oczywiście w lekturze). Sceptycznie podeszłam do tematu katolickiego biskupa znajdującego po latach swoją córkę, nie dlatego że to nie jest możliwe, ale dlatego że miałam wrażenie umieszczenia w jego postaci prześmiewczego wizerunku całego kleru. A jednak bardzo chętnie sięgnę po następne części tej serii, bo wiem że drugi tom już też jest dostępny.
Wiola
Główną bohaterką jest Agata, weteranka amerykańskiej armii. Agata wraca do Polski. Zatrudnia się w firmie Pomocna dłoń, pomagającej zakończyć życie, lecz nie bezboleśnie. Bohaterka poszukuje również swoich korzeni. Finał zaskakuje. Dobrze się czyta.
Ewa Z.
Książka jest po prostu słaba. Zdania brzmią jak w czytance dla podstawówki, fabuła się nie klei, a bohaterowie są niestali w swoim zachowaniu (raz niemal wszystkowiedzący, a kiedy tego autor potrzebuje, ten sam bohater popełnia błędy zupełnie nie pasujące do jego charakteru). Autor ma kilka/kilkanaście? książek na koncie i jestem ogromnie zdziwiona, że poziom tej jest tak niski. Skończyłam ją na potrzeby klubu i czuję, że straciłam tylko czas na czytanie tej pozycji.
Olga
Nawet Bonda zachwyciła się (na okładce) tą powieścią?! A to przecież powieść sensacyjna klasy B (albo i C), w której autor fantazjuje bazując na faktach historycznych i... stereotypach. Szczególnie opinie o Polakach i Polsce są tak schematyczne, że odechciewa się tego czytać. Ponieważ intryga kryminalna też marna i wydumana, akcja przenosi się błyskawicznie do różnych zakątków świata i brzmi nieprawdopodobnie to ledwo dobrnąłem do zakończenia, które też rozczarowało. Doprawdy szkoda czasu na takie czytadła. Nota - 3/10
Wiesław
Dziwaczny sposób eutanazji połączony z farmakologicznymi urojeniami wybranymi przez chcącego „odejść” w wymyślonych przez siebie warunkach śmierci. „Odejścia prowadzi” – na zamówienie umierającego zespół dowodzony przez kobietę, która nie dotrzymując warunków „umowy” wprowadza sny i rojenia dręczące umierającego, a nie łagodzące odejście. Łatwo się czyta i łatwo zapomina kolejne „akcje” i „zdarzenia” następujące szybko niczym w opowieściach „płaszcza i szpady”.
Jerzy
Oj ciężko się to czytało, ledwo wytrwałem. Pan Krajewski chyba postanowił pójść w ślady Stanisława Lema ale zrobił to bardzo chaotycznie. Mnóstwo wątków pobocznych mających przy okazji pokazać, wyrywkowo, świat w okolicach 2077 roku i cieniutka intryga kryminalna zakończona w ostatnich rozdziałach wyciągnięciem sprawcy "z kapelusza". To nie jest dobra powieść i chyba tylko fani Wrocławia mogą być zachwyceni o ile spodoba im się jego wizja w przyszłości. Ja szybko o niej zapomnę... Nota 3/10
Walka o czystość języka „narodowego” z dystopijnym zalewem sztucznej inteligencji. Kto i po co zabija, wariuje, skacze z dachu mniej interesujące niż szeroki zestaw neologizmów stworzonych przez autora. Prekursorka książka popularyzująca jeden ze sposób ingerencji AI w tzw. normalne społeczeństwo. Czytając warto zaopatrzyć się w jakieś kompendium wiadomości informatyczno-technologiczno-literackie.
Jednak Eberhard Mock pozostaje nadal moim ulubieńcem.
Jerzy
Marka Krajewskiego kojarzymy z powieściami kryminalnymi i wartką akcją dziejącą się we Lwowie i Wrocławiu w I połowie XX wieku. Tymczasem "Ostatni pisarz" jest futurystyczną powieścią kryminalną. Przenosi nas do II połowy XXI wieku, do blokowisk i tuneli metra we Wrocławiu. Sam autor nazywa go kryminałem dystopijnym czyli anty-utopijnym.
Bohater - emerytowany policjant rozwiązuje zagadkę dziwnych morderstw. Otaczający go świat, zdominowany przez sztuczną inteligencję, pełen jest dziwnych wynalazków i nowych technologii, gdzie nadal rządzi pieniądz, a ludzie bogaci mają wciąż nieograniczone możliwości wpływania na losy innych.
"Ostatni pisarz" to powieść pełna wymyślonych określeń i swoistej technologicznej nowomowy. Trudno jest śledzić akcję, a wątki kryminalne giną w gąszczu nadmiernie rozbudowanych dygresji. Nie porwała mnie akcja powieści. Czytałam ją z pewnym, nieprzyjemnym wysiłkiem koniecznym do śledzenia losów bohaterów. Nie polecam.
Ewa G.D.
Co ja tak właściwie przeczytałam? Pan Krajewski jest doświadczonym pisarzem z wieloletnim stażem, można śmiało spodziewać się od niego pewnego poziomu. Tutaj jednak dostaliśmy jakiś dziwny eksperyment, nieudany w mojej opinii. Sam pomysł wydawał się ciekawy i z chęcią sięgnęłam po tę książkę. Natomiast już po pierwszych rozdziałach czułam, że jest to słabe po prostu, myślałam, że może takie toporne wejście, że się rozkręci. Niestety tak się nie stało. Książka wygląda jakby ktoś poprosił chat GPT o napisanie książki w stylu autora. Wyszła jakaś dziwna, nie składająca się w logiczną całość dystopia. No zawiodłam się niesamowicie.
Olga
Wrocław 2079r. Cztery osoby zginęły tragicznie. Wszystkie zajmowały się solo narracją, czyli wymyślały historie bez wspomagania się sztuczną inteligencją i opowiadały je występując przed publicznością. Książka jest futurystycznym kryminałem z ponurą wizją przyszłości.
Ewa Z.
Wówczas omawiać będziemy kryminały: "Profilerka" Grażyny Molskiej i "Zły" Piotra Kościelnego.
Pozdrawiamy wszystkich cieplutko i życzymy dobrego wypoczynku w ten letni czas - oczywiście przy dobrej powieści kryminalnej !!!
Moderatorki Klubu Powieści Kryminalnych/
Ania i Iza