wtorek, 3 grudnia 2024

X Spotkanie Klubu Powieści Kryminalnych

 



 

 

19 listopada 2024 r. w Olsztynie podczas spotkania Klubu Powieści Kryminalnych DKK omawiano kryminały: „OSADA” Michała Śmielaka, „CEVENOLE” Marka Żaromskiego oraz dzięki współpracy z Wydawnictwem REBIS - powieści sensacyjnej: „OSTATNIA PRZYSŁUGA” Deninisa Lehane.

Oto kilka recenzji, które napisali członkowie Klubu - stworzonego przy Wypożyczalni Głównej Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie:


To moje kolejne spotkanie z autorem. W porównaniu z "Ucichły ptaki przyszła śmierć", "Osadzie" dałabym wyższą ocenę. Mikroklimat miejsca, ograniczona liczba bohaterów i ich wzajemne relacje spowodowały, że książkę przeczytałam ekspresowo. Czytając zapadłam się w osadzie, wyobrażając sobie siebie w takiej rzeczywistości i wspominając "zimę stulecia", którą dane mi było przeżyć. Uważam, że autor świetnie oddał klimat grozy, wyobcowania i odcięcia od jakiejkolwiek cywilizacji, skazując bohaterów na radzenie sobie z horrorem we własnym zakresie. Mimo wszystko liniowa akcja, nieskomplikowana fabuła i lekkie pióro wg mnie plasują Osadę w czołówce "lekkie, łatwe i przyjemne", a gdyby pozbawić ją elementów krwi (występującej na białym śniegu prawie jak bohater pierwszoplanowy) mogłabym z przymrużeniem oka potraktować ją jako cd. "Pawlaków i Karguli".

Małgorzata 

 

To ciekawie napisany kryminał - thriller, którego szkielet oparty jest na prawdziwych wydarzeniach (Zima stulecia 1978/1979) choć akcja prowadzona jest równolegle w przeszłości i w czasach współczesnych. Akcja dobrze się rozwija i trzyma w napięciu, a trup kładzie się gęsto i krwisto. Wszystko fajnie tylko te zakończenie... rozczarowało mnie, a nawet zadziwiło, bo tak jakoś mało prawdopodobnie to się skończyło, zbyt efekciarsko. Solidnie napisana  powieść lecz atmosfera grozy budowana przez cały czas uleciała za jednym uderzeniem łopaty...

Wiesiek

Ostatnio czytałam książkę, która jest osadzona w małej, zapomnianej przez świat społeczności, więc chcąc nie chcąc trochę je porównuje. I muszę przyznać, że "Osada" wypada lepiej. Czuć ten klimat, lekkość języka. Intryga jest ciekawa, nie taka znowu łatwa do odgadnięcia. Podobał mi się też pomysł z wykorzystaniem Archiwum X. Polubiłam Jana Rysia (co ostatnio rzadko mi się zdarza jeśli chodzi o bohaterów książek kryminalnych). Mam kilka "ale" jeśli chodzi o fabułę, natomiast w ogólnym rozrachunku zalety przeważają nad wadami. Był to dobrze spędzony czas, a książkę polecam fanom gatunku i nie tylko.

Olga

"Osada" Michała Śmielaka: Milicja, Policja i Archiwum X szukają przez lata seryjnego mordercy mieszkańców Osady, chociaż jest tuż tuż w rodzinie narratora, na wyciągnięcie ręki. Trujące, miejscowe pączki mające skryć na wieki  tajemnicę Osady nie spełniają powierzonej im roli.

Jerzy

 

W Osadzie rozgrywa się wręcz antyczny dramat - jedność miejsca - wieś, jedność czasu - Boże Narodzenie, jedność akcji - zbrodnie.

Jan Ryś - świadek historii - to narrator, przewodnik, komentator.

Autor podaje nam treść w postaci scen, które są opisem tego co widoczne. Pod powierzchnią tych wydarzeń kłębią się emocje doprowadzone do maksimum. Autorowi gratuluję!

Krystyna

Michał Śmielak – Osada - Po czterdziestu kilku latach zostaje wznowione śledztwo w sprawie morderstw, które miały miejsce w małej osadzie położonej u stóp Karkonoszy. Autor książki stopniowo buduje napięcie, doprowadzając do zaskakującego finału. Bardzo ciekawy kryminał.

Ewa Z.

 

Akcja powieści " OSADA"- Michała Śmielaka - rozpoczyna się podczas zimy stulecia w 1978 roku. Nagły atak zimy, mróz i śnieżyca. Niespodziewany kataklizm odcina górską osadę od świata. Mieszkańcy wsi w Karkonoszach, przesiedleni po II wojnie światowej, na ziemie odzyskane przywożą ze sobą stare tradycje, animozje, wzajemne niechęci i podanie o Marze - demonie śmierci, co dusi i porzuca ciała.

Jest Boże Narodzenie. Świąteczna atmosfera znika gdy mieszkańcy wsi odnajdują ciało młodej dziewczyny. Wobec braku kontaktu i pomocy z zewnątrz, do działania przystępuje młody milicjant .... Równolegle, w 2023 roku, po czterdziestu latach, dwóch policjantów z Archiwum X wraca do niedokończonej sprawy sprzed lat. Rozmawiają (przesłuchują ?) Jana Rysia - teraz emerytowanego policjanta, a kiedyś młodego mężczyznę uczestniczącego w dawnych wydarzeniach. Uśpione demony wracają...

 
Doskonale napisana powieść. Historia, która wciąga od początku i z każdą stroną nabiera tempa. Narastająca, mroczna atmosfera trzyma w napięciu i nie pozwala przerwać czytania. Nieoczekiwane, nowe wątki przeplatane retrospekcjami tworzą wartką akcję i prowadzą do zaskakującego zakończenia. Porywająca lektura. Moim zdaniem - to gotowy scenariusz filmowy. Bardzo polecam.

Ewa G.D.


Początek mnie zaintrygował. Zapowiadał się interesujący "retro - krimi" osadzony w siermiężnych PRL- owich klimatach. Niestety po dotarciu do połowy mój entuzjazm z czytania lekko opadł. Dynamika mocno zwolniła, dialogi stały się mało ciekawe, czasem zbyteczne.  Zakończenie trochę uratowało książkę za sprawą wnikliwości i analitycznemu rozumowaniu S. Gorszewskiego. Ocena 5/10.

Małgorzata 

 

"Cevenole" Marka Żaromskiego: Chant Huguenot - La Cévenole, Pieśń Hugenotów stała się otwarciem i zamknięciem PRL - owskiego kryminału w którym rozsądek i "religijność emeryta pozwala Milicji wykryć sprawczynię zbrodni. Na końcu można odsłuchać patetyczne brzmienie partyzanckiej niemal Cevenole.

Jerzy

PRL, uzdrowisko, wysoko postawieni goście i morderstwo. To miejsce akcji debiutanckiej powieści Marka Żaromskiego. Debiutu, muszę przyznać całkiem udanego. Historia jest pogmatwana, trudna do rozwiązania, poniekąd polityczna. Dobrze ukazane czasy PRL z całym swoim absurdem i zawiłościami polityczno-społecznymi. Dosyć zaskakujący finał, natomiast czytelnicy nie mieli wszystkich informacji, które bohaterowie pozyskali na drodze śledztwa - jest to swego rodzaju zaleta (jak i wada). Pomimo zgrabności książki i przyzwoitych bohaterów, nie było tutaj nikogo, do kogo bym się jakoś szczególnie przywiązała. Jest to w mojej opinii mały minus. Wydaje mi się, że jest to opowieść zakończona, nie potrzeba nam tu żadnych kontynuacji. Niemniej jednak jeśli trafię na kolejną książkę autora, to ją przeczytam.

Olga

Marek Żaromski -Cevenole- Kryminał osadzony w realiach PRL-U. Początek jest interesujący - zostaje zamordowana właścicielka pensjonatu, lecz później akcja toczy się powoli, książka staje się mało interesująca.

Ewa Z.

Zaczęło się nawet ciekawie: willa w górach, ciekawa grupa osób i zagadkowe morderstwo. I młody porucznik prowadzi śledztwo. Ale... okazało się, że to nie pan porucznik jest głównym bohaterem lecz jego wujek, a to zupełnie zmienia postać rzeczy, bo wujek jest bardzo zaangażowany religijnie! Ma to, niestety, bardzo duży wpływ na narrację, na tok myśli, a biedny czytelnik nie wie właściwie po co to całe zamieszanie z wątkami religijnymi? Wątki polityczne i obyczajowe fajnie zarysowane, ale zepchnięte na dalszy plan, a szkoda bo mógłby to być fajny kryminał z PRL-owskich czasów. Kompletnie rozczarowało mnie też zakończenie i nadaremne przywoływanie Boga. Z Bogiem...  A zagadka trudna, różne hipotezy ale tylko poszlakowe ;)

Wiesiek

 

Polska lat 60-tych. Z jednej strony biedna i siermiężna, z drugiej niedostępny, ciekawy świat dorosłych. Nie znalazłam tych śladów w tej książce. Zdawałoby się, że to "kocykowy" kryminał. Jest to jednak raczej powieść patchworkowa zszywana ręcznie z bardzo przypadkowych kawałków tkaniny. Wiele wątków, które często prowadzą do nikąd. Za dużo.

Krystyna

Lata 60-te ubiegłego wieku, pensjonat "Fraszka" w górskim kurorcie Krzyżowiec Zdrój. Właścicielka, Anna Małecka przyjmuje u siebie stałe grono bardzo wpływowych osób. W dniu swoich 50-tych urodzin zaprasza gości na uroczystą kolację. Po udanym przyjęciu wszyscy wracają do swoich pokoi, a rano Julia - córka pani Anny znajduje matkę zamordowaną w swoim łóżku. Dochodzenie prowadzi Krzysztof Pol - młody porucznik Milicji Obywatelskiej, a pomocą służy mu przyjaciel domu Stanisław Gorszewski. Rozpoczyna się śledztwo ... Zapowiedź, że akcja powieści "Cevenole. Zbrodnia w uzdrowisku" - Marka Żaromskiego toczy się w latach 60-tych wzbudziła moją ciekawość i wspomnienia. O dobre powieści nie było wtedy łatwo. Powszechne były broszurowe /"niebieskie"/ wydania  kryminalnych powieści z serii "Ewa wzywa 07", wg których później nakręcono serial telewizyjny "07 zgłoś się". Oficer MO to super-milicjant, który zawsze znajdował mordercę. Tak było tylko w literaturze. Pamiętam tamte chwilami mroczne czasy i nie zaskoczyło mnie wyznaczenie młodego milicjanta do prowadzenia trudniej sprawy, sugerowanie mu sposobu prowadzenia śledztwa i "wyznaczanie" sprawcy mordu przez przełożonych. Ludzie byli bardzo nieufni wobec siebie, ale też władza była nieufna wobec osób z zewnątrz i w tym kontekście współpraca milicjanta, a właściwie zgoda na prowadzenie śledztwa przez Stanisława Gorszewskiego - działacza podziemia antykomunistycznego po II wojnie światowej, oderwanego od rzeczywistości, zatopionego w muzyce, fanatycznie religijnego człowieka, było wtedy kompletnie niemożliwe. Akcja powieści rozwija się powoli, a to z powodu zbyt wielu opisów religijnych i muzycznych uniesień pana Stanisława, łacińskich sentencji i cytatów /na szczęście przetłumaczonych !/ nie mających bezpośredniego związku z tematem kryminalnym. Autor rozwinął wiele wątków czym niezwykle zagmatwał akcję książki. Zakończenie jest bardzo zawiłe i nie znalazłam przyjemności w poznaniu rozwiązania kryminalnej zagadki.

Książka mnie nie wciągnęła. Zabrakło mi dynamiki i narastającego napięcia, a to przecież kryminał !! Podsumowując - nie polecam tej powieści.

Ewa G.D.


Denis Lehane - Ostatnia przysługa - Opowieść o zemście, rodzinie, miłości i nienawiści. Autor pokazuje przemoc, pisze o rasizmie i narkotykach. Świetnie napisana książka..

Ewa Z.

Sensacyjna powieść obyczajowa to nie jest moja ulubiona forma, szczególnie taka oparta na autentycznych faktach, ale trzeba przyznać, że autor po mistrzowsku to napisał. Świetnie wplótł autentyczne fakty, doskonale przedstawił realia i atmosferę tamtych czasów. No może trochę przeszarżował z główną bohaterką, która w walce z bandytami okazała się bardziej skuteczna niż niejeden szeryf ;) Fani takich powieści na pewno będą zachwyceni ale i mi dobrze się ją czytało.

Wiesiek

 

„ Ostatnią przysługę”  D.Lehane czytałam  z pewnym przerażeniem. Świat  tu przedstawiony, pełen bezwzględnej walki o wpływy w podrzędnej dzielnicy jest bardzo odległy od naszej codziennej rzeczywistości. Postać Mary Pat jako samotnej wojowniczki o sprawiedliwość i odzyskanie córki jest „moim zdaniem” nieco przerysowana , kobieta rozpracowuje mafię narkotykową i samodzielnie wymierza sprawiedliwość. Dużo przemocy, wulgaryzmów..

Ula

Tę pozycję mogę polecić z całego serca każdemu. Wartka akcja, ciekawe, niejednoznaczne postaci - to tylko kilka zalet. Czuć też, że autor jest doświadczony. Zdecydowanie nie nudziłam się przy czytaniu, choć to bardziej "akcyjniak" niż kryminał. Jednocześnie skłania do refleksji, uderza celnie. Człowiek nie rodzi się z rasizmem czy nienawiścią do innych ludzi, jest tego uczony. Mary Pat i dylematy, które przedstawia (Czy można się rasizmu "oduczyć"? Czy bezpieczna, znajoma społeczność rzeczywiście jest bezpieczna?) jest tego doskonałym przykładem. Ta historia osadzona w czasach niepokoju społecznego, konfliktów na tle rasowym (czy teraz jest lepiej?...) nadaje książce tę głębię, której oczekuje się od dobrych książek. Bo to po prostu jest dobra książka.

Olga

Powieść wykracza poza ramy kryminału. To Utwór o kondycji ludzkiego życia. Ukłon przed autorem, który w znakomitej formie udowadnia, że istniejące, jako najważniejsze w danym momencie racje, świadomość, poziom cywilizacyjny po latach okazują się błędem, krzywdą a czasami zbrodnią. Wstrząsające..

Krystyna

 

W  "Ostatniej przysłudze" - Dennisa Lehane'a wątek kryminalny jest tylko pretekstem do pokazania skomplikowanych relacji międzyludzkich w Ameryce lat 70-tych XX wieku. Dla bohaterki - Mary Pat, białej kobiety urodzonej, dorastającej i nadal mieszkającej w Bostonie, irlandzka, niezbyt zamożna dzielnica jest jedynym światem jaki zna. Ciężko pracuje, utrzymuje dom i na miarę swoich możliwości wychowuje swoją nastoletnią córkę. Angażuje się w sprawy lokalne. Gdy pewnego wieczoru Jules nie wraca do domu, pełna najgorszych przeczuć zaczyna poszukiwania ...

Równolegle poznajemy rzeczywistość irlandzkiej społeczności, w której panują bezwzględne zasady, mafijne prawo, pieniądze i silni mężczyźni handlujący narkotykami. Sytuację komplikują konflikty na tle rasowym. Zastanawia podobieństwo losów ludzi z czarnych i białych dzielnic: podobnie zamkniętych w swoich światach, podobnie skromnie żyjących i wrogo do siebie nastawionych. Po obu stronach młodym ludziom jest bardzo trudno zmienić swój los. Wszelkie próby wyrwania się do innego (lepszego) życia wymagają ogromnej determinacji i czasami kończą się tragicznie.

Książka skłania do refleksji i zastanowienia, a wątek kryminalny ożywia i dodaje dynamiki całej akcji. Warto przeczytać. Zachęcam..

Ewa G.D.

 
Następne spotkanie tuż po w Nowym Roku - w styczniu 2025 r. i jak zwykle w "kryminalny wtorek";)  Omawiać będziemy kryminały:

--> „OSIEM” Radki Trestikovej i „DZIEŃ ROZRACHUNKU” John'a Grishama.

 
Do siego roku ;)

Moderatorki KPK: Anna i Izabella.