poniedziałek, 19 października 2020

"Seria z żurawiem" - poetyckie, acz mocne powieści obyczajowe. Czy polecam?

 

 

Wydawałoby się, że rynek wydawniczy w Polsce zdominowały kryminały i romanse, a jednak wydawnictwa dwoją się i troją, by zapewnić nam również atrakcyjną literaturę na najwyższym światowym poziomie. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego zdecydowało się nawet "zapuścić żurawia" w najnowszą literaturę krajów takich, jak Islandia, Japonia, Niemcy czy Rumunia, aby wyszukać autorów książek tam popularnych, a nieznanych w Polsce. Tak właśnie powstała "Seria z żurawiem", licząca obecnie piętnaście powieści obyczajowych autorstwa, m.in. Sayaki Muraty, zdobywczyni prestiżowej japońskiej Nagrody im. Akutagawy; Ioany Pârvulescu, rumuńskiej laureatki Europejskiej Nagrody Literackiej; Rolanda Schimmelpfenninga, najsłynniejszego obecnie dramaturga niemieckiego i Einara Kárasona, członka Stowarzyszenia Pisarzy Islandzkich oraz laureata wielu nagród i wyróżnień. 

 

"WUJ" zadbał również o przyciągającą wzrok szatę graficzną, staranną redakcję oraz dokładne tłumaczenie. Szczególne brawa należą się za projekty okładek. Muszę szczerze przyznać, że o ile zwykle nie oceniam książki po okładce, trudno było mi przejść obojętnie obok "Dziewczyny z konbini" Sayaki Muraty. Małgorzata Flis, autorka wszystkich okładek "Serii z żurawiem", użyła pastelowej, wyglądającej jak namalowana akwarelami, kreski, delikatnych odcieni tła i wyrazistych postaci na pierwszym planie. Okładki wiernie oddają klimat powieści z tej serii, ponieważ są napisane bogatym, poetyckim wręcz językiem. I tutaj muszę "WUJ"-owi pogratulować wyboru tłumaczy oraz redakcji, ponieważ również dzięki nim mogłam bez trudu zatopić się w miękki i refleksyjny styl towarzyszący lekturze. Jednak nie znaczy to wcale, że książki są równie delikatne w treści. Wśród nich są chociażby "Sztormowe ptaki", które pokazują brutalną siłę żywiołu i walkę ludzi o przetrwanie. 

Do chwili, gdy piszę te słowa, przeczytałam trzy książki "Serii z żurawiem" i już nie mogę doczekać się lektury kolejnych. Na szczęście w Wypożyczalni Głównej znajdziecie prawie wszystkie książki tej serii, które ukazały się do tej pory. Odnośniki do katalogu zostawiam pod zdjęciami okładek. I oczywiście serdecznie zachęcam do wypożyczania!

 


Pomimo niewielkiej liczby stron i niepozornej treści, o "Dziewczynie z konbini" trudno zapomnieć. Jest to powieść, której akcja dzieje się w Japonii, ale nietrudno wyobrazić sobie, że taka sytuacja mogłaby się wydarzyć się także u nas. Główną bohaterką jest Keiko, 36-letnia pracownica sklepu całodobowego, w Japonii nazywanego konbini, a podobnego do naszej "Żabki". Rodzina i przyjaciele Keiko martwią się, że dziewczyna nadal pracuje dorywczo, zamiast założyć rodzinę i znaleźć "normalną" pracę. Okazuje się, że nawet w nowoczesnym społeczeństwie każde odstępstwo od normy jest napiętnowane, co czyni życie po swojemu i wbrew powszechnie panującym zasadom praktycznie niemożliwym do zrealizowania. Autorka doskonale buduje charakter osoby wykluczonej, jednocześnie nie przedstawiając jej jako zastraszonej i nieszczęśliwej. Dzięki tej lekturze o wiele łatwiej jest mi zrozumieć osoby z chorobami typu autyzm lub zespół Aspergera, pomimo że autorka tylko sugeruje, że Keiko cierpi na któreś z tych schorzeń.

 

Nie było mi dane nigdy doświadczyć sztormu, jednak po lekturze "Sztormowych ptaków" zastanawiam się, czy w ogóle ośmieliłabym się wsiąść na statek wypływający na pełne morze. Einar Kárason tworzy opowieść na podstawie relacji młodego majtka z wyprawy islandzkich rybaków na część Oceanu Atlantydzkiego zwanego Bankiem Mew (Ritubanki). Prognozy pogody nie zapowiedziały nadchodzącego sztormu, gdy nieświadoma niczego złego załoga trawlera postanowiła wyruszyć na połów karmazynów. Załadowany po brzegi okręt wracając trafił w sam środek cyklonu. Opis żywiołu, wobec którego wielki statek rybacki jest tylko marną łupiną, robi ogromne wrażenie. Prawdziwe wilki morskie miękną i rozpaczają, gdy właśnie rozłupana przez nich lodowa pokrywa z pokładu, znów zamarza i swym ciężarem coraz bardziej zatapia trawler w morskich odmętach. Jednocześnie ta mikropowieść pokazuje morze z perspektywy osoby z nim doskonale obeznanej. Wiele terminów, które zostały użyte w "Sztormowych ptakach" jest mi zupełnie obcych, ale na szczęście w żaden sposób nie zmniejszyło to przyjemności lektury. Książkę polecam wszystkim szczurom lądowym, takim jak ja, które o ciężkich bojach marynarzy mogą poczytać pod ciepłym kocykiem.

 

 

To najbardziej magiczna ze wszystkich trzech książek, które przeczytałam do tej pory z "Serii z żurawiem". Akcja powieści ma miejsce w Bukareszcie na przełomie wieków XIX i XX. Od razu więc przenosimy się do świata jakże odległego od naszego pod względem technologicznym i obyczajowym, a jednak podobnego pod kątem ludzkich dylematów i problemów. W przeciwieństwie do pozostałych powieści, tutaj głównych bohaterów jest kilku, a narracja płynnie przenosi się z jednego na drugiego. Autorka świetnie "czuje" tzw. Belle Epoque i potrafi oddać klimat wielkiego miasta sprzed ponad stu lat. A dzieje się wiele: ktoś odkrywa leżącego w śniegu mężczyznę w okolicach Bukaresztu. Pojawienie się tego człowieka i jego dziwne zachowanie niepokoi mieszkańców, przygotowujących się do obchodów Nowego Roku. Bukareszteńczyków emocjonują również wieści dochodzące do nich ze świata: odkrycie promieni rentgenowskich, plany podboju Marsa, nowe techniki śledcze wykorzystywane przez policjantów. To wszystko sprawia, że w Nowy Rok bohaterowie wchodzą z nadzieją na zmiany i polepszenie warunków życia. Jak to wszystko się zakończy dowiecie się czytając "Życie zaczyna się w piątek" Ioany Pârvulescu. Od siebie mogę dodać, że po lekturze tej książki od razu nabierzecie ochoty na odwiedzenie Bukaresztu. Autorka niezwykle ciekawie opisuje to miasto pogrążone w śniegu i przygotowaniach do obchodów Nowego Roku. 

 

Te trzy książki przeczytałam właściwie jednym tchem. Przede mną lektura "Kota, który spadł z nieba" i jak widać na zdjęciu tytułowym, jest również kot, który lubi książki :) Odpowiadając zaś na pytanie postawione w tytule: Jak najbardziej, polecam "Serię z żurawiem"! Przede wszystkim czytelnikom lubiącym nieoczywiste powieści obyczajowe, mocno zanurzone w środowisku i kraju, z którego wywodzi się autor.

W naszej bibliotece są dostępne również poniższe książki z "Serii z żurawiem" (po kliknięciu w okładkę, można będzie zamówić książkę w naszym katalogu):

 

 

 

   

 

https://szukamksiążki.pl/SkNewWeb/record/1277/7503114     https://szukamksiążki.pl/SkNewWeb/record/1277/7505584

 

Źródła zdjęć okładek i loga: www.wuj.pl

Emilia